-Halo - warknęłam do telefonu. Nienawidzę jak ktoś mnie budzi.
-Mamy akcję - powiedział mój szef, nawet nie komentując mojej wypowiedzi w jego stronę.
-Jaką? - zapytałam z ciekawości.
-Musisz - przerwał na chwilkę; słyszałam jak w czymś szpera - Musisz zastraszyć takiego jednego faceta. Wisi mi dziesięć tysięcy funtów, a to mało nie jest. - zachichotałam
-Spoko, zastraszę go, a potem?
-No wiesz co musisz zrobić.. - powiedział, a ja już wiedziałam o co chodzi.
-Dobra, kiedy i gdzie?
-Mieszka na ulicy Queen Victoria Street 28*. Najlepiej zrób to jeszcze dzisiaj, pomiędzy 22-23, nikogo nie będzie wtedy u niego, bo żona wyjechała z dziećmi do swojej matki. - zamyśliłam się na chwilkę. Dzisiaj nic szczególnego nie robię, więc mogę to wykonać.
-A kamery? - zapytałam.
-Madison się tym zajmie, tylko jej powiedz - powiedział a ja się rozłączyłam.
Popatrzyłam się jeszcze na zegarek, żeby zobaczyć która godzina. 11:28. Westchnęłam i wstałam z łóżka.
Zeszłam na dół gdzie jak zwykle z laptopem na kolanach, siedziała Madison.
-Masz coś zrobić z kamerami na Queen Victoria Street 28. - powiedziałam a ona tylko pokiwała głową. Poszłam do kuchni gdzie zrobiłam sobie jajecznicę na śniadanie.
Usiadłam w salonie, jedząc moje śniadanie jednocześnie wchodząc na Twittera. Napisałam, tak jak to miałam w zwyczaju dzień dobry, miłego dnia. Oczywiście minutę później dostałam wiadomość. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
@Louis_Tomlinson: siemka mała
@luuvmymineex: mała to jest twoja pała ;-;
@Louis_Tomlinson: gdybyś tylko ujrzała mojego pytona.....
@luuvmymineex: jak ty właśnie nazwałeś swojego kutasa
@Louis_Tomlinson: o boże! przepraszam! niall wziął mi telefon, i zaczął do ciebie pisać
@luuvmymineex: kto to niall
@Louis_Tomlinson: była piątka, ale zayn odszedł tłumacząc, że chce zrobić karierę solową.
@luuvmymineex: wyślij mi zdjęcie zayna
@Louis_Tomlinson: wejdź sobie na jego twittera @zaynmalik
parę minut później
@luuvmymineex: on jest taki hunbyuhib
@Louis_Tomlinson: jaki? :D
@luuvmymineex: nieważne, muszę kończyć papa ::::::::::)
@Louis_Tomlinson: pa x
Mimo to, że nie mam czystego sumienia, na Twitterze, mogłam się zachować jak prawdziwa fangirl, mimo, że nie jestem fanką żadnego zespołu. Na Twitterze nikt mnie nie oceniał, bo nikt mnie nie zna. Nikt nie wie, że jestem nią. Odłożyłam telefon i załączyłam telewizor. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielki znak zapytania. Postanowiłam, że z chęcią posłucham.
-Już od dwóch tygodni nie było żadnego zgłoszenia w sprawie z Diablicą. - parsknęłam na to przezwisko - Wiemy tylko, że jest kobietą, około dwudziestego roku życia. Ma około 1,70cm, blond włosy i szare oczy. Od ponad roku okradła już dziesiątki banków; nie jesteśmy tego w stanie zliczyć. Oraz zabiła setki osób. Lecz co ciekawe, zawsze kiedy wchodziła na czyjąś posesję, kamery z danego domu zostały wyłączane. Musi mieć niezłe wtyki, żeby przejść taki system ochrony! - wykrzyknęła, a ja z Madison przybiłyśmy sobie piątki - Jejku, taka młoda dziewczyna a życie ma już zmarnowane.
-No chyba nie - mruknęłam pod nosem
-Tak więc zamykajcie domy na wszystkie zamki i uważajcie! Mówiła dla Was Angelina Mark - uśmiechnęła się fałszywie, a ja zgasiłam telewizor.
*21:20*
Przez cały dzień nie robiłam nic szczególnego, oprócz obijania się. Dowiedziałam się, że kamery zostaną równo o 21:45 wyłączone, więc ja miałam jeszcze 25 minut czasu. Ubrałam się dosyć elegancko, jak na taką akcję, bo miałam na sobie białą koszulę, marynarkę, czarne spodnie i szpilki. Poszłam w stronę kuchni, skąd wzięłam jabłko z blatu. Pożegnałam się z Madison, i ruszyłam w stronę garażu. Zapaliłam mojego Audi i ruszyłam.
*20 minut później*
Byłam już pod domem tego gościa, tylko czekałam na sms od Madison, że kamery są dokładnie wyłączone. Nie mogę ryzykować.
Od: Madison x
Do: Victoria
Tori, wszystko wyłączone możesz wchodzić.
Od razu zjebała mi humor tym, że nazwała mnie Tori. Jak ja nienawidzę tego skrótu od mojego pełnego imienia Victoria.
Odbezpieczyłam broń i zakryłam koszulką. Przeszłam przez furtkę i podeszłam do okna, które było uchylone. Przełożyłam rękę i otworzyłam je na oścież. Weszłam po cichu, i zamknęłam za sobą okno. Przeszłam przez kuchnie (bo akurat do niej weszłam), do salonu. Telewizor był wyłączony, światła zgaszone. Pewnie śpi pomyślałam. Weszłam na górę, i zaczęłam szukać sypialni. Przeszłam przez wszystkie pokoje i żadne z nich nie okazało się być sypialnią. Został mi ostatni pokój. Przekręciłam gałkę i weszłam do środka. Na środku wielkiego łoża leżał facet, około 40 lat. Podeszłam do szafki gdzie leżało zdjęcie rodziny, zaśmiałam się na ich fałszywe uśmiechy. Zobaczyłam, że na parapecie stał szklany wazon. Wzięłam go w swoje ręce, mocno rzucając nim o ziemię. Facet od razu wstał. Zaśmiałam się głośno, przez co zwrócił swoją uwagę na mnie. Zaczął się na mnie bezwstydnie gapić.
-Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej - powiedziałam dumnie. Oprzytomniał i się na mnie spojrzał.
-Kim jesteś? - warknął. Chyba nie lubi jak ktoś go budzi, jeszcze w dodatku taki sposób.
-Twoim koszmarem, kochanie - uśmiechnęłam się szyderczo. Facet podrapał się po głowie, zastanawiając się pewnie o co mi chodzi.
-Nie pamiętam, żebym miał kochankę - podrapał się po głowie. Zaśmiałam się. To było pewne, że nie będzie wiedział o co chodzi i kim jestem.
-A pamiętasz, żebyś brał od kogoś pożyczki? - zapytałam, dalej się uśmiechając. Zastanawiał się przez chwilkę, ale później spojrzał się na mnie z przerażeniem.
-Jesteś nią, prawda? - zapytał z strachem. Rozbawiona pokiwałam głową, i wyciągnęłam broń.
-A teraz grzecznie powiesz, jaki jest kod do twojego konta, albo twoja rodzina powie papa - zachichotałam. Facet spojrzał na mnie jeszcze bardziej przerażony niż wcześniej.
-2007 - powiedział a ja zrobiłam facepalma. Było oczywiste, że poda rok urodzeń swoich dzieci.
-Ok - wzruszyłam ramionami i strzeliłam. Krew była dosłownie wszędzie; nawet na mnie. Wzięłam kartkę z biurka oraz długopis i napisałam.
Tak to jest jak mąż oraz ojciec pożycza kasę od osób, od których nie powinien. Całuski - Diablica.
P.S twój mąż jest dobry w łóżku, Hannah.
Zostawiłam karteczkę na biurku i wyszłam z domu. Nigdy się z tym oblechem nie przespałam i nie przespałabym. Napisałam to, żeby ją wkurzyć jeszcze bardziej. Podeszłam do swojego auta i odjechałam w stronę domu.
*następny dzień 10:00*
- Z ostatniej chwili! - zaczęła - Wczoraj w nocy, między 22:30 a 23, Diablica znowu zabiła niewinnego człowieka! A jednak! Marc McLevis nie był tym za kogo go uważano! Podobno pożyczył kasę od Diablicy która zostawiła liścik dla rodziny, uwaga cytuje: "Tak to jest gdy mąż oraz ojciec pożycza kasę od osób, od których nie powinien. Całuski - Diablica. P.S twój mąż jest dobry w łóżku, Hannah." Czyżby Diablica przespała się z McLevis'em?
-Chciałabyś - mruknęłam pod nosem, wiedząc, że tego nie słyszy
-Co powie Pani w tej sprawie, Panno McLevis? - zapytała prezenterka, jego żonę - Nie wierzę w to, żeby mój mąż miał coś z nią do czynienia. - pociągła nosem, a ja zachichotałam - Dzieci się cały czas pytają gdzie jest ich tatuś, a ja już nie wiem co odpowiadać. Mimo, że minęło dopiero parę godzin odkąd nie żyję, dzieci wypytywały o niego cały czas; co pięć minut. Alice i Max byli jego oczkiem w głowie. Zawsze ich rozpieszczał, mimo to, że mu nie pozwalałam - cichutko się zaśmiała, na to wspomnienie - Ja go kochałam ponad życie, znaczy dalej kocham. Nigdy nie będę wierzyć w to, że miał coś z nią do czynienia, tym bardziej, że pożyczył od niej kasę. A co do tego, że się z nią przespał. To chyba by mi powiedział, prawda? - teraz już się całkowicie załamała i wybuchła płaczem.
-Serio się z nim przespałaś? - zapytała blondynka, patrząc na mnie nie dowierzającym wzrokiem.
-Nie, coś ty. Nawet bym go nie dotknęła - powiedziałam a Madison wybuchła śmiechem.
Mój telefon zawibrował, więc wzięłam go do ręki.
@Louis_Tomlinson: oglądałaś fakty?
@luuvmymineex: tak
@Louis_Tomlinson: biedny człowiek, wierzysz w to, że pożyczał od niej kasę?
@luuvmymineex: tak
@Louis_Tomlinson: serio
@luuvmymineex: tak
@Louis_Tomlinson: wiesz co mi się przypomniało?
@luuvmymineex: tak
@Louis_Tomlinson: ja nawet nie wiem jak masz na imię.
@luuvmymineex: nie męcz, się i tak ci nie powiem
@Louis_Tomlinson: czemu? :(
@luuvmymineex: bo cię nie znam?
@Louis_Tomlinson: Cześć! Mam na imię Louis Tomlinson i jestem piosenkarzem w zespole One Direction!
@luuvmymineex: co ty odpierdalasz?
@Louis_Tomlinson: no mówiłaś że mnie nie znasz
@luuvmymineex: bo to prawda ale..
@Louis_Tomlinson: zagrajmy w 20 pytań!
@luuvmymineex: ile masz lat?
@Louis_Tomlinson: 24 a ty?
@luuvmymineex: 20
@Louis_Tomlinson: jesteś dziewicą?
@luuvmymineex: po co ci to wiedzieć?
@Louis_Tomlinson: chce wiedzieć czy będę twoim pierwszym.
@luuvmymineex: jesteś popieprzony, lmao
@Louis_Tomlinson: czyli jesteś dziewicą?
@luuvmymineex: nie
@Louis_Tomlinson: aha.
@luuvmymineex: kropka nienawiści?
@Louis_Tomlinson: tak............
@luuvmymineex: Victoria.
@Louis_Tomlinson: co?
@luuvmymineex: Nazywam się Victoria :) :) :)
___________________________________
#dymmmff
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz